|
YGGDRASILL THING forum Drużyny Yggdrasill, dotyczące szwedzkich wikingów z X-XI w.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mojmira
Rozmówca
Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 9:25, 14 Kwi 2009 Temat postu: nowa drużyna-pomoc:) |
|
|
Witajcie
Mam do was wielką prośbę(przede wszystkim do starszyzny Yggdrasilla). Chciałabym się dowiedzieć jak zakłada się drużynę. Chodzi mi o to jak się za to zabrać, co jest potrzebne(oprócz ludzi i chęci ),czego sie spodziewać itd. Zapytałam was ponieważ z tego co się tutaj zorientowałam stanowicie zgraną drużynę a mi chodzi właśnie o stworzenie małej ale zgranej drużyny:)nie napisałam na freha bo podejrzewam, że za dużo bym się nie dowiedziała;)mam nadzieję, że mi pomożecie:)
pozdrawiam was serdecznie!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Sig (archiwalne)
Filozof
Dołączył: 17 Wrz 2007
Posty: 1635
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: mąż
|
Wysłany: Wto 11:38, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
To może ja tradycyjnie przed szereg się wychylę ;P
Przede wszystkim mierzcie siły na zamiary i nie poddawajcie się gdy coś wam zacznie nie wychodzić, bo tak jest wiele rzeczy nie wyjdzie zanim do czegoś się dojdzie. Odrazu całego obozowiska nie skompletujecie;)
Osobiście dla mnie siłą napędową są wszystkie wyjazdy, to na nich mogę poczuć, ze jesteśmy drużyną a nie tylko zbieraniną różnych osobowości.
Na pewno zaletą jest gdy drużynnicy znają sie także poza drużyną i są w jakiś sposób ze soba związani- czy to krwią czy powinowactwem;) łatwiej wtedy rozwiązywać wszelkie konflikty a czasem jest ich sporo.
Pytasz co trzeba zrobić... hymmm nie wiem a trzeba?
Tu moje pytanie czy chcecie być "tylko" drużyną czy też stowarzyszeniem i ubiegać się o dofinansowania itp. Osobiście uważam że na początek nie ma co pchać się w to bagno- stowarzyszenie, bo może wam zbrzydnąć i cała zabawa sie popsuje.
My podjęliśmy po prostu decyzje działamy sami i zaczęliśmy zgłaszać się na małe imprezki z naszym dzielnym namiocikiem, udało się też na takie troszkę większe i jakoś to leci. Od początku nasza "stara grupa" była grupą przyjaciół dopiero teraz zaczyna to się lekko zmieniać doszły nowe osoby które miejmy nadzieję okażą się godne naszej przyjaźni i na trwałe przystaną nie tylko do drużyny ale i prywatnie jako nasi dobrzy znajomi.
moje kolejne pytanko: macie pomysły co chcieli byście robić tj. wojaczka, rzemiosło a może jeszcze coś innego?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mojmira
Rozmówca
Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 12:49, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
zgadzam sie w 100%, że dobrze jest jak parę osób zna się również poza drużyną u nas to nie problem bo właśnie mam paru chętnych znajomych,wkręciłam mojego chłopka,on kogoś jeszcze itd:) zdajemy sobie sprawę, że nie zrobimy hop i będzie wszystko,nie od razu Kraków zbudowano,potrzebny jest sprzęt obozowy itd,stroje na razie mają tylko dwie osoby a małą karierę wyjazdową mam tylko ja:)jak już pisałam chcemy byc małą zgraną grupką.Jakoś nie podchodzą mi drużyny gdzie jest dużo ludzi a kandydaci są zazwyczaj pozostawiani sami sobie ewentualnie czasem z garami do mycia;)dlatego postanowiłam sama sprobować założyć swoją drużynę na swoich zasadach ponieważ nie znalazłam u siebie ludzi, do których mogłabym się podczepić.Tak więc jak na razie stowarzyszenie odpada, poza tym dowiedziałam się iż żeby zarejestrować coś takiego musi być powyżej 15 członków.
co do Twojego drugiego pytania na razie chcemy dorobić się poprawnych ubranek i pojeździć po jakiś imprezach,walczący jest tylko jeden ponieważ kiedyś sie tym interesował skompletował pełne uzbrojenie itd ale nie miał możliwości żeby wstąpić do drużyny,sama coś tam szyję,robie krajki można to podpiąć pod rzemiosło,koleżanka chce zająć się garncarstwem:)każdy ma jakiś pomysł,który chciałby zrealizować
dzięki za odpowiedź
-----------------
mod. SV: przykleiłem posta we właściwe miejsce;)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sig (archiwalne)
Filozof
Dołączył: 17 Wrz 2007
Posty: 1635
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: mąż
|
Wysłany: Wto 20:58, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Jak sądzę prym w drużynie odnośnie organizacji będziesz trzymać Ty, Zmotywuj w takim razie wszystkich aby zdążyli z ubiorem podstawowym do najlepiej do końca Czerwca. Proponuję też abyś zgłosiła waszą grupke tak na 2-3 festiwale(polecam: Cedynia, Sieraków, Grzybowo) aby wszyscy poczuli klimat tego ruchu, uswiadomili sobie co to tak naprawdę jest. Wyjazdy to najlepszy sposób na integrację i nabrania zapału do dalszych wyzwań, a także dostrzeżenia co jest potrzebne w obozowisku itd.
Daj znać jak postępy w formowaniu drużyny i kiedy będzie można was zobaczyć na jakiejś imprezie;) Masz może jeszcze jakieś pytanka?
To tyle ode mnie na razie, może inni też się wypowiedzą.
Ostatnio zmieniony przez Sig (archiwalne) dnia Wto 21:09, 14 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mojmira
Rozmówca
Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 21:16, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Na razie wyjazdy w tym roku sobie odpuścimy, jak już to mnie może gdzieś tam będzie widać może wezmę ich tak po cywilnemu.Mam pytanko odnośnie sprzętu obozowego.Gdzie co kupić najlepiej i w miarę tanio:) bo wszyscy to biedni uczniowie/studenci więc wiadomo jak jest z finansami:)
pozdrawiam serdecznie!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olof
Rozmówca
Dołączył: 26 Paź 2007
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ydalir Laget - Katowice Płeć: niewiasta
|
Wysłany: Śro 9:45, 15 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Najlepiej i w miarę tanio to ogólnie ciężko
Dużo rzeczy można zrobić samemu - szczególnie drewniaki typu stelaże do namiotów (namioty też, ale to już więcej roboty, choć z drugiej strony kto powiedział, że nie można sypiać pod wiatką "wyprawową" - to rozwiązanie najprostsze i najtańsze), jakieś skrzynie, jeśli jest materiał to i miski czy łyżki - jeśli w ekipie masz ludzi robotnych - a wspólna praca dodatkowo integruje
Rzeczy takie jak ruszty, stojak do kotła etc. są drogie, ale jeśli ma się jakiegoś kowala (nawet takiego od ogrodzeń) który potrafi wykuć coś z wzoru nie dodając od siebie żadnych "upiększeń" - to może obniżyć cenę.
Koszy wiklinowych warto szukać na wiejskich czy podmiejskich targowiskach, drewnianych wiaderek czy niecek na targach staroci, koców w "kupciuchach"...
Dużo rzeczy można znaleźć na Allegro, niekoniecznie w dziale "Rycerstwo".
Ale w sumie na początek, moim zdaniem, wystarczy namiocik/wiatka żeby mieć gdzie spać, koce żeby mieć się na czym położyć i czym okryć, kilka glinianych garnków do gotowania w ognichu (osobiście polecam w tej kwestii Fuscherów, nie są może tani, ale świetna jakość; no i na pewno tańsze niż zestaw kociołek+stojak do niego, a gotuje się b. dobrze), jakiś koszyk albo dwa na drobiazgi i tyle + oczywiście wyposażenie osobiste. Z takim zestawem można wygodnie jeździć
A ogólnie myślę, z doświadczeń własnej ekipy, że najlepszą inwestycją jest poprawność historyczna.
Z poprawnym, porządnie zrobionym (co wcale nie implikuje ozdobności i gigantycznych wydatków ) strojem i wyposażeniem nawet nowa ekipka łapie się i na festyny, i na różne ciekawe małe projekty i na większe festiwale, wszędzie tam, gdzie trzeba wysłać do weryfikacji fotki i ktoś widząc te fotki powie "Wow, są nowi, ale są dobrzy"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mojmira
Rozmówca
Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 16:23, 15 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
super super dzięki za rady:)
zaintrygowały mnie te gary do gotowania..jak się w tym gotuje,stawia jakoś nad ogniem?
co do poprawności historycznej to ja już się o to postaram
pozdrawiam!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olof
Rozmówca
Dołączył: 26 Paź 2007
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ydalir Laget - Katowice Płeć: niewiasta
|
Wysłany: Śro 17:20, 15 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | jak się w tym gotuje,stawia jakoś nad ogniem? |
Wręcz stawia się w ogniu - [link widoczny dla zalogowanych] - najlepiej otoczywszy z trzech albo czterech stron płonącymi/żarzącymi się polanami, choć stawianie w kopce żaru też daje dobry rezultat Szczególnie wodę można b. szybko podgrzać. No i chyba były popularniejsze niż kotły, przynajmniej wśród "normalnych" ludzi nie bogaczy
Na dużej fotce jest dzbanek (przykryty odwróconą pokrywką z garnka żeby sadza nie leciała ) w którym zazwyczaj gotujemy wodę, na mniejszych dwa garnce, każdy po około 2,5 l, z przykrywkami, na jedzonko.
Ostatnio zmieniony przez Olof dnia Śro 17:23, 15 Kwi 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|